Torcik truskawkowo-jogurtowy
Choć sezon truskawkowy już za nami, przynajmniej u mnie to dziś proponuję Wam mimo wszystko ciasto z truskawkami, z tego względu, że można je śmiało przyrządzić z mrożonych truskawek, zarówno latem, jak i zimą. Jest ono dzięki temu niezwykle uniwersalne. Owoce również możemy zmieniać w tym wypieku.
Torcik wychodzi bardzo lekki, orzeźwiający, smakuje trochę, jak lody jogurtowe.
Choć faktycznie jest pracochłonny, to efekt zarówno wizualny, jak i smakowy jest tego wart :).
Składniki:
Biszkopt:
- 2 duże jajka
- 1/3 szklanka cukru
- 1/3 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżka kakao
- 1 łyżka oleju
- 1 łyżka zimnej wody
Jajka ubijamy z cukrem na jasną, puszystą masę przez około 6-7 minut na najwyższych obrotach miksera. Do ubitych jajek dodajemy olej oraz wodę i chwilę miksujemy.
Mąkę łączymy z kakao i przesiewamy do masy jajecznej. Mieszamy delikatnie łyżką do chwili połączenia się składników.
Spód tortownicy o średnicy 26 cm wykładamy papierem do pieczenia i przelewamy do niej ciasto. Pieczemy w 180 st.C przez około 15-20 minut.
Masa jogurtowa:
- 700 g gęstego jogurtu greckiego
- 1 galaretka cytrynowa
- 100 ml wrzątku
- 2 cukry wanilinowe
- 2 łyżki cukru pudru
Dodatkowo:
- około 500-600 g dużych truskawek
Galaretkę rozpuszczamy we wrzątku i odstawiamy do wystygnięcia (od czasu do czasu należy ją zamieszać).
Zimne jogurty miksujemy z cukrem i cukrem wanilinowym i dodajemy do nich zimną galaretkę. Miksujemy do chwili połączenia się składników. Jeśli masa jest bardzo płynna odstawiamy ją do lekkiego stężenia. Co około 5-10 minut należy ją przemieszać (u mnie miała odpowiednią konsystencję po około 20-25 minutach).
Z truskawek odcinamy szypułki w taki sposób, aby dało się je ustawić na biszkopcie (szypułkę obcinamy na płasko a nie wycinamy) i układamy na biszkopcie a następnie delikatnie zalewamy je lekko tężejącą (ale wciąż płynną) masą jogurtową. Ciasto wstawiamy do lodówki na około 2 godziny.
Mus truskawkowy:
- 500 g mocno dojrzałych truskawek
- 100 ml wrzątku
- 5 płaskich łyżeczek żelatyny
- 3-4 łyżki cukru pudru
Żelatynę rozpuszczamy we wrzątku i odstawiamy do przestudzenia, co jakiś czas mieszając.
Truskawki miksujemy z cukrem na gładki mus. Kilka łyżek musu dodajemy do żelatyny, a następne przelewamy ją do reszty owoców. Mus delikatnie przelewamy na zastygniętą masą jogurtową i ponownie wstawiamy do lodówki, tym razem najlepiej na całą noc.
Smacznego.
Mmmm, ale mi teraz narobiłaś ochoty na taki deser na zimno, ale w weekend będę miała okazję coś takiego zjeść to zaspokoję się :P
OdpowiedzUsuńZawsze mamy problem takie ciasto dać dla gości, bo najchętniej same byśmy całe zjadły :D
OdpowiedzUsuńJaki piękny! Ja w tym roku mam niedosyt truskawek :(
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje, szkoda że sezon dobiega końca.
OdpowiedzUsuńteż żałuje że nasze truskawki sie skończyły, a torcik wygląda mega smakowicie:)
OdpowiedzUsuńte truskaweczki wygladaja oblednie :)
OdpowiedzUsuńMmm...pyszniutkie ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło i cudownie musiało smakować :)
OdpowiedzUsuńPyszności :)
OdpowiedzUsuńCudowna ta czerwień na wierzchu :)
OdpowiedzUsuńAmbrozja...jogurt grecki uwielbiam, truskawki kocham, niesamowity deser :-)
OdpowiedzUsuńTorcik był bardzo pyszny, wszyscy, co go jedli bardzo go chwalili ;).
Usuń