Aniołek



Przepis z zeszytu kulinarnego mojej mamy na pyszne ciasto o wdzięcznej nazwie ,,Aniołek''. Nigdy go wcześniej nie robiłam, ale mama owszem, zapewniała mnie, że jest bardzo smaczne i takie faktycznie było. Najlepsze jest na drugi dzień, kiedy placki zmiękną, wtedy też po prostu rozpływa się w ustach. Masa jest robiona na kwaśnej śmietanie 18%, ale w żaden sposób nie czuć jej w masie. Jak dla mnie ten wypiek przypomina napoleonka na krakersach, tylko, że u mnie składa się z on z 4 warstw. Ciasto mimo, że piecze się do niego 4 placki, nie jest bardzo pracochłonne. Bardzo polecam ;).

Składniki:
Ciasto:
  • 2 jaja 
  • 1/2 szklanki śmietany 
  • 1/2 szklanki cukru 
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej 
  • 500 g mąki pszennej 
  • 125 g margaryny 
  • 1 1/2 łyżeczki sody 
Jajka, śmietanę, cukier i mąkę ziemniaczaną mieszamy mikserem na gładką masę. Mąkę pszenną z sodą przesiewamy na stolnicę, dodajemy pokrojone na małe kawałki margarynę oraz wlewamy naszą wcześniej wymieszaną masę. Zagniatamy ciasto. Dzielimy je a 4 równe części. Każdą z tych części rozwałkowujemy i przekładamy na formę o wymiarach 36 x 24 cm wysmarowanej masłem i posypaną mąkę. Każdy placek pieczemy w 180 st.C. przez 10-12 minut. 
Ciasta może wydawać się mało, ale właśnie tak ma być. Rozwałkowujemy je cieniutko, możemy sobie pomagać podsypując pod spód ciasta i pod wałek trochę mąki. Osobiście nie miałam większych problemów z jego rozwałkowaniem.

Masa:
  • 3 jajka 
  • 2 kopiaste łyżki mąki ziemniaczanej 
  • 1 cukier wanilinowy (16 g) 
  • 1 szklanka śmietany 18% 
  • 3 szklanki mleka 
  • szklanka cukru 
  • 250 g masła 
Jajka miksujemy ze śmietaną, mąką ziemniaczaną i cukrem wanilinowym. W garnuszku, zagotowujemy mleko z cukrem i masłem. Do gotującego się mleka, stopniowo dodajemy zmiksowane jajka. Chwilę gotujemy, do zgęstnienia, stale mieszając. Gorącą masą przekładamy placki, zostawiając trochę do posmarowania wierzchu ciasta, aby mogły do niej przylgnąć prażone wiórki kokosowe.

Dodatkowo:
  • 100 g wiórek kokosowych 
  • 1 łyżka masła 
  • 2 łyżki cukru 
Wiórki kokosowe prażymy na patelni z dodatkiem masła i cukru do zrumienienia.
Posypujemy wierzch ciasta.


Smacznego.

Komentarze

  1. Wygląda wspaniale. Takiego ciasta nigdy nie jadłam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki to aniołek to istny czort kusiciel :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyszne ciasto, narobiłaś mi na nie chętkę do niedzielnej kawki

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda pięknie, jest takie dopracowane. Nazwa podpowiada, że jest delikatne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, jest na prawdę bardzo delikatne, najlepsze po dwóch dniach ;).

      Usuń
  5. Wygląda na takie lekkie i delikatne... I jak się oprzeć takiej cudowności?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm,... no właśnie nie można się jemu oprzeć, cały czas chętnie brałabym dokładkę ;).

      Usuń
  6. Czyli jak go zjemy to poczujemy się jak w niebie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. wpraszam się na kawałek tego ciacha :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ojej, jakie wspaniałe, aż mi w brzuchu burczy od patrzenia^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda naprawdę wyśmienicie! Będę kiedyś musiała przygotować takiego Aniołka :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale smakowicie wygląda to ciacho! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aniołek? Ale urocza nazwa! Nigdy nie słyszałam o takim ciachu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojej już czuje ten smak o_O

    OdpowiedzUsuń
  13. Zastanawia mnie jak wyglądałaby wersja diabełek :P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz